4. ...
Ona ma 83 lata i jest bardzo chora- tak przynajmniej wynika z dostępnej dokumentacji. On ma 85 lat, ale jest zdrowszy, przynajmniej tak twierdzi uśmiechając się szelmowsko spod krzaczastych siwych brwi. Ona potrzebuje jego, on jej. Od 60 przeszło lat. Ona jedyną sprawną ręką wydaje bez słów polecenia i sygnalizuje czego chce, on rozumie ten język migowy i spełnia wszelkie jej zachcianki. Spróbuj przekazać na migi informację jak ugotować ziemniaki :) Ona potrafi mu "powiedzieć", a on zrozumieć przepis na ogórkową z ryżem.
Ona leży w łóżku, a on ją pielęgnuje jak potrafi.
Dziś to on leżał w łóżku. Pielęgniarka, lekarz, ratownicy, sąsiedzi .. cały korowód pomagaczy przewinął się w 2 godziny przez maleńki domek w centrum wsi. Nawet pies przydreptał z podwórka zainteresowany co takiego się z jego panem dzieje.
On, mimo, że bezwględnie powinien, nie zgodził się na szpital. Co ona bez niego zrobi? Sama nawet nie usiądzie. Sama się nie napije i nie naje. Bez niego umrze z żalu i tęsknoty .. Podpisał niezbędne dokumenty i mimo bólu powlókł się do jej łóżka.
Ona, pierwszy raz od dwóch lat, wypowiedziała jedno słowo .. "mój" .. i pogładziła go po siwej głowie